Od momentu, gdy okazało się, że Meghan Markle i księcia Harry'ego łączy coś więcej niż przyjaźń, konserwatywni obserwatorzy monarchii brytyjskiej nie mogą spać spokojnie. Według nich rozwiedziona Amerykanka na każdym kroku wysyła wyraźne sygnały, że zamierza wywrócić do góry nogami skostniałą strukturę. Oczywiście część informacji to niesprawdzone plotki, ale trzeba przyznać, że Meghan patrzy się na ręce znacznie bardziej uważnie niż innym członkom rodziny królewskiej.
Przypomnijmy: Meghan Markle nie ogarnia królewskiego protokołu! "Uczy się na błędach, nie może nikomu ufać"
Tymczasem tabloidy podchwyciły kolejną rewelację dotyczącą księżnej Sussex. Tradycyjnie każda pierwsza podróż zagraniczna nowego księcia czy księżnej wzbudza pewną sensację, więc kierunek, jaki obierze Meghan, ma ogromne znaczenie dla wizerunku młodego pokolenia monarchii. Podobno żona księcia Harry'ego chce pojechać do Stanów Zjednoczonych, co raczej nie powinno dziwić. Chodzi jednak o to, że Meghan woli pojechać tam w pojedynkę, a podróży nadać mniej oficjalny sznyt.
Meghan woli samotną podróż - twierdzi źródło Us Weekly. Chce odwiedzić rodzinę i przyjaciół, jednak nie jako księżna, a zwykła kobieta. Najpierw chciałaby polecieć do Nowego Jorku, a potem do Los Angeles.
Markle chciałaby pojechać do USA jeszcze tego lata, bo za rok, jak sugerują tabloidy, mogłaby zajść w pierwszą ciążę.
Myślicie, że oryginalne pomysły Meghan faktycznie wpłyną na monarchię?