Cristiano Ronaldo na zakończonych niedawno mistrzostwach świata w piłce nożnej wypadł bardzo dobrze. Portugalczyk strzelił cztery bramki, podczas gdy nasz najlepszy napastnik, Robert Lewandowski... żadnej. Mimo to, jego drużyna musiała pożegnać się z mundialem w 1/8 finału po przegranej z Urugwajem. Ronaldo postanowił ukoić skołatane porażką nerwy w słonecznej Grecji, dokąd wybrał się na urlop. Wraz z rodziną zatrzymał się w luksusowym hotelu w kurorcie Costa Navarino. Na Instagramie chwalił się zdjęciami z wycieczki z Georginą i synem oraz z kolacji z przyjaciółmi.
Zobacz: Rodzinne wakacje Cristiano Ronaldo: namiętne pocałunki, nurkowanie i czas z dziećmi (ZDJĘCIA)
Sportowiec był wyjątkowo zadowolony z obsługi hotelowej, którą postanowił wynagrodzić gigantycznym napiwkiem. Jak informuje The Sun, Cristiano wypisał czek na prawie 18 tysięcy funtów, czyli prawie 90 tysięcy złotych (!) i poprosił dyrekcję hotelu, żeby równo rozdzieliła sumę między pracowników. Kwota, którą Ronaldo zostawił obsłudze to więcej niż przeciętny obywatel Grecji zarabia w ciągu roku. Piłkarza stać jednak na takie szczodre gesty. Aktualnie Ronaldo szykuje się bowiem do nowego etapu w karierze, jakim jest gra w barwach Juventusu. Nie ukrywa, że jest podekscytowany transferem do włoskiej drużyny.
Nie jest mi smutno opuszczać Real Madryt. Jestem tutaj, bo lubię wyzwania. Jestem bardzo wdzięczny za opcję, którą dał mi Juventus. Postaram się pokazać, że jestem najlepszym graczem. Będę ciężko pracować. Wszyscy znacie moje statystyki. Jestem ambitny - reklamował się niedawno w jednym z wywiadów.
Cristiano ma powody, żeby się starać - Juventus zapłacił za niego rekordową kwotę 100 milionów euro oraz zagwarantował gigantyczną pensję. Za cztery lata kontraktu 33-latek zainkasuje 120 milionów euro, czyli za jeden sezon zarobi 30 milionów. Powinno wystarczyć na kolejne hojne napiwki.