Przez ponad 30 lat obecności w show biznesie Madonna zyskała status ikony i "królowej muzyki pop". Gwiazda, która za kilka tygodni skończy 60 lat, nie zwalnia tempa i stara się dotrzymać kroku młodszej konkurencji. Przez cały czas próbuje też udowodnić, że pomimo zaawansowanego wieku wciąż jest seksowna. Umawia się tylko z młodszymi kochankami i nie znosi odmowy. Gdy w 2015 roku niespodziewanie pocałowała na scenie Drake’a, była przekonana, że ten posłusznie odwzajemni pocałunek. Tak się jednak nie stało, a raper zrobił wyraźnie zdegustowaną minę, co bardzo nie spodobało się gwieździe.
Przypomnijmy: Drake: "Zrobiło mi się niedobrze od jej szminki"
Okazuje się, że Drake nie był jedynym, którego Madonna obdarzyła niechcianą atencją. Modelka Amanda Cazalet twierdzi, że piosenkarka nękała ją przez dwa lata po tym, jak całowały się w jej teledysku z 1990 roku do piosenki Justify My Love. 25-letnia wówczas Cazalet została wypatrzona przez gwiazdę, gdy szła po wybiegu na pokazie Jean Paul Gaultiera pod koniec lat 80. Ponoć Madonna zauroczyła się nią i wymyśliła, że zatrudni ją do swojego teledysku.
Klip był uznawany za bardzo kontrowersyjny, bo nie zabrakło w nim namiętnych scen, również o wydźwięku homoseksualnym. Cazalet uczestniczyła w jednej z nich, choć twierdzi, że propozycja całowania się z Madonną ją zaskoczyła. Teledysk kręcono w eleganckim hotelu Royal Monceau w Paryżu. Modelka wspomina, że gdy przybyła na plan usłyszała, że będzie musiała pocałować Madonnę w apartamencie. Potem zaskoczył ją fakt, że gwiazda w trakcie pocałunku "używała języka".
Amanda twierdzi, że w tamtym czasie nie poczuła się urażona, bo potraktowała to jak "wyzwanie aktorskie" i pracę, za którą otrzymała niemałe wynagrodzenie. Ponadto uważała się wtedy za osobę biseksualną. Refleksje miały przyjść później, gdy Madonna zaczęła nękać ją listami, w których wyznawała jej swoje uczucie. Cazalet była wówczas mężatką i spodziewała się dziecka. Piosenkarka była tego świadoma, a mimo to narzucała się jej.
Wiem, że jesteś w związku małżeńskim i ciąży, ale nie potrafię wyjaśnić mojej fascynacji Tobą - pisała.
Miała też dodać: "Jesteś trudniejsza do uwiedzenia niż sam papież".
Miesiąc temu na aukcję internetową trafił jeden z listów, jakie Madonna wysyłała Amandzie. Pisze w nim m.in., że uważa ją za "najpiękniejszą kobietę na świecie". W najnowszym wywiadzie dla The Sun Cazalet powiedziała, że sposób, w jaki zachowywała się wobec niej Madonna, dziś uznano by za prześladowanie.
Patrząc wstecz, zdałam sobie sprawę, że zostałam wykorzystana przez kogoś, kto był moim szefem - żali się modelka.
Amanda, która dziś ma 53 lata i dwójkę dzieci twierdzi, że Madonna miała "obsesję na jej punkcie".
Pisała czerwonym atramentem, że umiera z tęsknoty i pragnie mnie znów pocałować, podpisując się: "Kocham i całuję, M.". Wysyłała listy z każdego miejsca na świecie, w którym grała koncerty - wyznaje Cazalet.
Sama Madonna nie skomentowała na razie tych rewelacji. Jej skłonności do kobiet nie są jednak tajemnicą. Po premierze Justify My Love w jednym z wywiadów powiedziała: "Myślę, że każdy ma biseksualną naturę. To moja teoria". Potem jeszcze kilka razy potwierdzała swoje słowa, całując się np. publicznie z Christiną Aguilerą i Britney Spears.