Chloe Grace Moretz jest ładna i zdolna, ale zdaje się mieć problem z wypracowaniem własnego stylu. Próbując odnaleźć się w celebryckiej kulturze, była dziewczyna Brooklyna Beckhama bezgranicznie ufa stylistce, która daje się ponieść odważnym eksperymentom. Wystarczy przypomnieć, że 21-letnia aktorka tylko w ciągu ostatnich miesięcy pozowała w przebraniu lokaja i wyjątkowo nietrafionych nadrukach, które przywodziły na myśl polską ciocię na imieninach.
Moretz jest obecnie w trakcie promocji filmu Reedukacja Cameron Post, która w niedzielę zaprowadziła ją na premierę w ramach festiwalu filmowego Outfest w Los Angeles. Jako jedna z największych gwiazd wydarzenia, 21-latka postawiła na niebanalną stylizację, która może wzbudzać mieszane uczucia. W oczy rzucała się zabudowana, połyskująca suknia z jesiennej kolekcji Stelli McCartney, zwracająca uwagę nadrukami martwej natury. Uzupełnieniem dość przytłaczającej kreacji były białe sandałki, czarny manicure i naturalna fryzura.
Zobaczcie Chloe Grace Moretz w sukni w wazony. Czas zmienić stylistę?