Trwa ładowanie...
Przejdź na

Sebastian Fabijański odważnie deklaruje: "NIE ZDRADZAM. To frajerstwo i tchórzostwo"

102
Podziel się:

Narzeczony Olgi Bołądź zapewnia, że jest gorliwie wierzący i "nie umie żyć w kłamstwie".

Sebastian Fabijański odważnie deklaruje: "NIE ZDRADZAM. To frajerstwo i tchórzostwo"

W czerwcu zeszłego roku wyszło na jaw, że Olga Bołądź i Sebastian Fabijański są parą. Było to dla wszystkich duże zaskoczenie, zwłaszcza że jeszcze chwilę wcześniej tabloidy donosiły, że aktorka nadal jest w związku z Mikołajem Roznerskim, a nawet, że z nim zamieszkała.

Sebastian nie wydawał się odpowiednim partnerem dla Olgi. Znajomi ostrzegali ją, że jest egocentrykiem z "mroczną" osobowością. Ponoć obsadzenie go w Pitbullu w roli Cukra, strażaka-socjopaty z Żyrardowa, nie było przypadkiem... Bołądź postanowiła jednak zaryzykować.

Kredyt zaufania, jakim obdarzyła Sebastiana, najwyraźniej się opłacił, bo aktor doszedł do wniosku, że Olga to wymarzona partnerka do życia. Bardzo szybko, bo po zaledwie kilku miesiącach, postanowił się jej oświadczyć. Wkrótce para zaczęła na poważnie budować wspólne życie. Jak wiadomo, nawet węzeł małżeński nie wiąże tak mocno jak kredyt, zatem zdecydowali się na kupno wspólnego mieszkania. Aktualnie czekają aż budowa dwupoziomowego apartamentu na warszawskim Wilanowie dobiegnie końca i będą mogli się wprowadzić. Zaczęli też przygotowania do ślubu.

Sebastian nie ma wątpliwości, że Olga to kobieta jego życia. W rozmowie z Twoi Stylem zarzeka się, że nigdy jej nie zdradzi.

Obecność bliskiej osoby w życiu daje coś, czego nawet najszczęśliwsza samotność nie da. Nie zdradzam. To frajerstwo i tchórzostwo. Nie umiem żyć w kłamstwie - zapewnia 31-latek.

Fabijański nie urywa, że w ostatnich latach przeszedł dużą metamorfozę. Od 11 lat nie pije alkoholu, bo - jak twierdzi - nie panował z jego powodu nad zmysłami. Cierpiał też na depresję. W wyjściu z dołka pomogła mu wara w Boga.

Jestem wierzący i chciałbym, żeby to stanowiło o mojej sile. Najlepsze, co mogę dla siebie zrobić, to zaufać "Szefowi". Oddać władzę i pogodzić się z tym, że nie jestem w stanie kontrolować swojego życia - wyznaje.

Myślicie, że uda mu się stworzyć z Olgą szczęśliwą rodzinę?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(102)
WYRÓŻNIONE
Muzyk
6 lat temu
No i klasa. takie myślenie powinno byc normą.
gość
6 lat temu
ekstra podejscie, faceci bierzcie przyklad
gość
6 lat temu
fajny facet
Gość
6 lat temu
Oby tego się trzymał!!
gość
6 lat temu
Olga ma szczęście
NAJNOWSZE KOMENTARZE (102)
gość
6 lat temu
dziwolag
gość
6 lat temu
Brawo. Ja też uważam, że Bóg jest Szefem w moim życiu.
gość
6 lat temu
jeszcze ;)
Gość
6 lat temu
Haha dobry kit
Gość
6 lat temu
Jasne swoje gada do kamery, a co robi na boku to jego ;)
gość
6 lat temu
Gratulacje. DUZO szczescia im zycze!
gość
6 lat temu
Pewnie sie rozwiodą, bo on jest numerologiczną 9, a ona nie. Gdy 9 legalizuje związek, to szybko sie on rozpada, chyba, że jest zawarty z drugą 9 :)
gość
6 lat temu
Wlasnie przeminelo mi zauroczenie. Wiara w boga to frajerstwo.
Gość
6 lat temu
Są fajni.Pasują do siebie.życzę szczęścia
Gość
6 lat temu
Fajny prawdziwy facet. Nikogo nie udaje, mówi jak jest, nie ubierając tego w wymyślne słowa.
Gość
6 lat temu
Wiec jestes tchorzem i frajerem. Ola ze stoiska neonail w Warszawskim bluecity pozdrawia.
gośćiiiiha
6 lat temu
Pasuja do siebie. To fakt
Gość
6 lat temu
Super para! Niech im się wiedzie.
gość
6 lat temu
Brawo!
...
Następna strona