Coraz częściej zdarza się, że oczarowani krótkoterminową sławą uczestnicy programów rozrywkowych robią wszystko co w swojej mocy, aby przedłużyć swoje 5 minut w show biznesie. "Kandydaci na celebrytów" imają się różnych "prac", aby wciąż móc liczyć na wzmianki w mediach na swój temat. Większość takich karierowiczów próbuje zaistnieć jako "influencer", bądź "instagramer", co w tych czasach może zapewnić godne pieniądze przy minimum pracy. Dobrym tego przykładem jest Ola Żuraw, finalistka czwartej edycji Top Model.
25-latka, która zapadła widzom w pamięć (albo i nie) dzięki licznym tatuażom i "ostremu" wizerunkowi, w ostatnim czasie przeszła niemałą metamorfozę.
"Modelka" wciąż próbuje przyciągnąć uwagę internautów za pomocą starych sposobów, takich jak powiększenie piersi czy ust, jednak ostatnio poszła o krok dalej, chwaląc się na Instagramie płaskim brzuchem będąc w... piątym miesiącu ciąży. W opisie pod zdjęciem celebrytka wyznała, że "dzidziuś bawi się w chowanego", ponieważ "raz brzuch jak w siódmym miesiącu, raz płaski".
To nie jest stare zdjęcie, tak prezentuje się 5 miesiąc ciąży!?? Sic! - wyjawiła Żuraw. Per dzidziuś bawi się w chowanego, raz brzuch jak 7 miesiącu, raz płaski. Więc by rozwiać Wasze teorie spiskowe, brzucha nie wypożyczyłam, nie wypchałam do nagrań czy zdjęcia. Zwyczajnie Per dzidziuś wstydliwy, a z zasłyszanych, babcinowych mitów wynika, że tak jest z dziewczynkami.
Pod zdjęciem pojawiło się wiele komentarzy, w których fani Żuraw gratulowali Oli dziecka i komentowali jej szczupłą figurę.
"Brzuszek płaski,ale jednak ciut, ciut widać, że ktoś tam jest!", "Świetnie wyglądasz", "Ja też tak mam - 27 tydzień i dalej nic nie widać. Tylko czasem, ale to bardziej jakbym zjadła za dużo" - czytamy w komentarzach.