We wrześniu Amy Winehouse pobiła dwie kobiety na przyjęciu zorganizowanym przez fundację charytatywną. Starsze panie przyszły na piknik, aby wspomóc akcję zbiórki pieniędzy na rzecz dzieci z najuboższych rodzin. Miały pecha, bo trafiły na naćpaną piosenkarkę, która popchnęła i przewróciła jedną z nich, a drugą... opluła.
Ofiary zdarzenia nie chciały podawać informacji prasie i wiadomość o incydencie została ujawniona dopiero parę dni temu. W zeszły czwartek Amy miała stawić się na posterunku policji w sprawie złożenia zeznań. Winehouse była jedna tak pijana, że ojciec nie był w stanie jej ocucić.
Za niestawienie się na wezwanie grozi jej więzienie! Przerażona rodzina gwiazdy szybko wywiozła ją z mieszkania i umieściła w miejscu, którego nie znają funkcjonariusze. Policja rozpoczęła poszukiwania Winehouse za szeroką skalę.
Przed pójściem za kratki może ją jedynie uratować fakt, że nie była w stanie zjawić się na komisariacie z bardzo poważnych powodów. Dlatego, aby zapewnić jej chwilowe bezpieczeństwo, najprawdopodobniej rodzina Amy umieści ją w zamkniętym ośrodku odwykowym.