Zadziwiająca sprawa, te śluby polskiej prawicy. Dopiero co pisaliśmy o trzecim ślubie Marty Kaczyńskiej, a tu kolejna niespodzianka - jak udało nam się dowiedzieć, już dziś, we wtorek, podczas skromnej uroczystości na kilkadziesiąt osób miłość przysięgali sobie inni rozwodnicy: Joanna Klimek i Jacek Kurski.
Wybraliśmy obrączki z białego złota. Prostota, skromność, minimalizm w formie, tak bym je opisał - powiedział Kurski w rozmowie ze swoim ulubionym tabloidem, Super Expressem. Chyba do ślubu pójdę w tym garniturze, który mam na sobie teraz. Jest porządny, wystarczy - dodał skromnie. To będzie ślub cywilny, teraz planujemy skromną uroczystość. Będzie na niej gościło kilkadziesiąt bliskich nam osób, a że sporo ludzi znam, to nie mogę wykluczyć, że pojawią się wśród nich znane twarze - zapowiadał prezes TVP, chroniąc swoją prywatność.
Jestem szczęśliwa. Jacek to wyjątkowy mężczyzna, który łączy w sobie siłę i dobro - mówiła z kolei Klimek o ukochanym.
Okazuje się, że nie skończyło się tylko na ślubie cywilnym. Zdaniem naszego informatora, jak przystało na prawicowego polityka po rozwodzie, Jacek postanowił podkreślić swoją religijność i złożyć dodatkowo w Kościele w Skolimowie tak zwane "przyrzeczenie miłości". Przyjęcie weselne odbyło się w Warszawie, w restauracji z ogrodem serwującej specjały polskiej i włoskiej kuchni w umiarkowanych cenach. Pojawiło się tam wielu znanych gości, w tym Zbigniew Ziobro z żoną Patrycją oraz minister Piotr Gliński.
Co ciekawe, panna młoda dopiero dwa tygodnie temu uzyskała rozwód. Wygląda też na to, że Kurski zaprosił na uroczystość... tabloid Fakt, który przeprowadził relację na żywo z uroczystości.