Być może Kardashianki mają opinię pozbawionych kręgosłupa moralnego celebrytek, które są w stanie sprzedać wszystko (i wszystkich), aby tylko zwrócić na siebie uwagę mediów, ale trzeba im przyznać jedno: siostry naprawdę siebie lubią. Niezależnie od tego, czy jest to dobra strategia na promocję, czy szczera chęć spędzania ze sobą jak największej ilości czasu, członkinie rodu Kardashian kiedy tylko mogą przychodzą na imprezy w jak najliczniejszym gronie.
Tym razem na charytatywnej grze w pokera zorganizowanej przez centrum kompleksowych badań nad rakiem rodzinę Kardashianów reprezentowały: Kendall, Khloe, Kim oraz Kris. Najmłodsza z rodu tego dnia postawiła na satynową, czarną suknię w kropki projektu Petry Petrovviennej, do której dobrała sandałki Alexander Wang i małą torebkę Jacquemus.
Słynąca (do czasu) z naturalnego wyglądu Kenny od kilku sezonów ostrzykuje sobie usta; podobnie jak reszta sióstr, 22-latka wciąż ulega powszechnej modzie na nabrzmiałe wargi. Tego dnia Khole pojawiła się w topie i krótkich leginsach Good American "własnego projektu" i długie kozaki. Kim i Kris postawiły na wysmuklające zestawy składające się z czarnych topów i spodni, które - jak same wyznały na Snapchacie - podkreśliły ich skatowane dietą figury.