Jennifer Hudson dotknęła straszna tragedia. Tego samego dnia piosenkarka straciła brata i matkę, którzy zostali zamordowani we własnym domu. Policja zatrzymała osobę podejrzaną o zabicie obu ofiar i 7-letniego siostrzeńca Jennifer. Jest nią... mąż jej siostry! Funkcjonariusze nadal próbują ustalić, czy to ojczym chłopca dopuścił się tej strasznej zbrodni. Na razie podejrzany milczy, nie chce współpracować z policją.
Znana z Dreamgirls gwiazda zdecydowała się zwołać konferencję prasową, na której opowiedziała o koszmarze ostatnich dni.
Zwracam się do wszystkich z prośbą o pomoc w odnalezieniu Juliana – powiedziała płacząca Jennifer. Mój siostrzeniec to spokojny, miły chłopiec. Ma dopiero 7 lat i nie zrobił nic, aby zasłużyć sobie na taki los. Dziś odwiedziłam kostnicę, aby zidentyfikować ciała moich bliskich. Nie wyobrażałam sobie, że kiedyś spotka mnie taki koszmar. Czuję, jakby z bólu miało mi eksplodować serce. Straciłam matkę i brata, nie chcę stracić siostrzeńca. Proszę wszystkich o pomoc.
Hudson wyznaczyła nagrodę w wysokości 100 tysięcy dolarów za pomoc w odnalezieniu Juliana. Poszukujący porwanego chłopca agenci FBI stwierdzili, że jeśli 7–latek nadal żyje, najprawdopodobniej został wywieziony poza granice stanu. Ponieważ porywacze nadal nie skontaktowali się z rodziną, ani nie wystosowali żądań, policja podejrzewa, że chłopiec mógł zostać zamordowany.