Jennifer Lopez w przyszłym roku skończy 50 lat, ale wśród fanów od dawna wzbudza niedowierzanie za sprawą swojej młodzieńczej aparycji. Gwiazda, która pierwsze kroki w show biznesie stawiała w 1991 roku, na scenie nadal prezentuje się jak na początku kariery i raczej nie eksperymentuje z wizerunkiem. Dopiero zdjęcia paparazzi pokazują, że na jej "wieczną młodość" pracuje sztab ludzi, a zachwycający efekt końcowy to zasługa nie tylko doczepianych włosów, tony kosmetyków i bielizny wyszczuplającej, ale też odmładzających stylizacji.
Przechadzając się we wtorek po Nowym Jorku, gwiazda pokazała się w wydaniu przywodzącym na myśl "typową J.Lo". Przed czyhającymi nad nią paparazzi dumnie przeparadowała w długiej koszuli od paryskiej marki Poiret za prawie 6 tysięcy złotych, do której dobrała intrygujące kozaki typu "dwa w jednym". Dżinsowe obuwie, które musiało świetnie sprawdzić się w 28-stopniowej temperaturze, pochodzi z kolekcji Versace i kosztuje 8,5 tysiąca złotych. Całość uzupełniały wielkie okulary Chanel i wykonana ze skóry krokodyla nilowego torebka Hermes Birkin, której kolekcjonerską wartość szacuje się na ponad 130 tysięcy złotych.
Zobaczcie Lopez w kozako-dżinsach i z torebką z krokodyla. Wyglądała jak ikona stylu czy ofiara mody?