Małgorzata Kożuchowska w kwietniu tego roku podpisała wart ćwierć miliona złotych kontrakt z firmą Tous. Aktorka nie kryła zadowolenia, zwłaszcza że chodziło nie tylko o pieniądze, lecz także o prestiż. Małgosia mogła przez ten czas poudawać, że jest koleżanką z pracy zdobywczyni Oscara, Gwyneth Paltrow, która od 2016 roku jest główną ambasadorką marki.
Niestety, wystarczyło pięć miesięcy, by Tous zniechęcił się do Kożuchowskiej.
Okazało się, że nie udało jej się namówić Polek do kupowania biżuterii i torebek z charakterystycznym misiaczkiem. Rozczarowany polski przedstawiciel firmy postanowił brutalnie rozstać się z Kożuchowską. Pragnący zachować anonimowość informator Faktu ujawnia, że odbywa się to w atmosferze wzajemnych żalów i niechęci.
Kontrakt ma podpisany do października i na tym koniec - odgraża się źródło tabloidu. Z badań, jakie przeprowadzili, wynika, że *twarz Gosi wcale nie podniosła sprzedaży. *
Małgorzata, oczywiście, nie zamierza łatwo pogodzić się z utratą łatwych pieniędzy.
Jej menedżerka już ruszyła w miasto i rozmawia z innymi firmami jubilerskimi - dodaje informator. Na razie jednak bez skutku.