W zeszłym tygodniu Angelina Jolie poleciała do Afganistanu. Aktorka chciała osobiście zapoznać się z sytuacją uchodźców, którzy po obaleniu władzy talibów powracają masowo do kraju. Około 850 tysięcy osób, które wróciły, w większości nie mają pracy, domu ani pieniędzy, a ich dzieci nie chodzą do żadnych szkół.
Odwaga, zdolności do przetrwania w każdych warunkach i duma tych rodzin pokazuje prawdziwego ducha człowieczeństwa – powiedziała aktorka po odwiedzeniu skromnych namiotów, w których mieszkają uchodźcy.
Po powrocie do domu Angelina została ostro skrytykowana przez organizacje charytatywne. Pracownicy fundacji oskarżyli aktorkę o autopromocję kosztem ludzi, których dotknęła prawdziwa tragedia. Ich zdaniem gwiazda spłyca wagę problemu i nie pokazuje, jak naprawdę wygląda pomoc potrzebującym.
Angelina Jolie mieszka w zamku za miliony dolarów. Ma wiele samochodów i luksusowych kreacji od najlepszych projektantów – powiedział przedstawiciel protestujących na konferencji prasowej. Wielka gwiazda nie rezygnuje z własnych wygód na rzecz tych, o których się ponoć tak troszczy. Wystarczyłoby, aby wydawała na siebie połowę tego, co teraz, a pomogłaby wielu.
Aktorka przyjeżdża do potrzebujących, potrzyma ich za rękę i wraca do swojego świata - dodał. Tak naprawdę nie wie, jak wygląda ciężka praca wolontariuszy i pielęgniarek. Doceniamy jej pomoc, ale są zwykli ludzie, którzy robią znacznie więcej.