Piotr Kupicha uznał, że koledzy z zespołu nie są mu już do niczego potrzebni. Planuje ich... zwolnić. Przypomnijmy - ostatnio głośno było o tym, że płaci im po kilkaset złotych za koncert, samemu zgraniając po kilkadziesiąt tysięcy. Ma gest.
Żeby tego było mało, rezerwuje dla siebie lepsze hotele, na które im żałuje. "Koledzy" dotąd znosili to pokornie, bo grali tak dużo koncertów, że i tak nieźle na tym wychodzili. Coś chyba jednak pękło. Super Express donosi, że Piotrek nie chce nawet myśleć o zmianie warunków. Woli rozwiązać Feela i zacząć karierę solową.
Czy z chciwości zniszczy swój zespół u szczytu popularności? Idiotyczny ruch, ale to takie typowe. Muzycy często psują wszystko u szczytu sławy. To po prostu silniejsze od nich. Jedno jest pewne - Piotrek nigdy już nie zarobi tyle co w 2008 roku.