Nieoczekiwany tok przyjęła dyskusja, jaką wywołało oświadczenie jednego z uczestników _**Mam talent**_ o reżyserowaniu i montowaniu "spontanicznych" reakcji publiczności. Jeden z uczestników wspominał, że w np. programie z Gdańska pokazywano publiczność z Katowic, bo głośniej krzyczała.
Lawinowo zaczęły docierać do nas informacje od osób, które brały udział w nagraniach różnych programów z udziałem publiczności. Sztuczność i manipulacja są tam tak powszechne, że właściwie nie ma nad czym się rozwodzić. Możecie być prawie pewni, że żaden śmiech nie jest szczery, a żadna owacja spontaniczna. Z jednym małym wyjątkiem...
Zdziwiło nas trochę, że program Szymona Majewskiego jest zorganizowany podobnie jak show typu _**Jak ONI śpiewają**_. Nie ma w nim żadnego miejsca na normalny kontakt z publicznością. Aplauzy i oklaski nagrywane są na sucho, przed programem i potem wmontowywane, by poprawić efekt i zasugerować, co powinno nas rozbawić.
Tym bardziej warto więc napisać o jednym wyjątku. Tylko Kuba Wojewódzki obywa się bez takich sztuczek. W jego programie nie ma miejsca na duble i reżyserowane śmiechy. Jeżeli ludzie się nie śmieją z jego kawału, to on to puszcza (zdarzyło się tak kilka razy np. przy okazji niesmacznych kawałów o Josefie Fritzlu).
Przed programem publiczność gromadzi się w studiu, a kierownik planu demonstruje wejście Kuby i owacje - mówi nasz informator. Następnie rozpoczyna się nagranie, w którym nie ma żadnej ingerencji kierowników planu i osób sterujących publiką. Program nagrywany jest bez dubli i w miłej atmosferze.
Czyżby jednak Wojewódzkiego i Szymona dzieliła przepaść? Kuba wycina oczywiście gorsze fragmenty rozmowy, bo program nie leci na żywo, ale nie dogrywa sobie sztucznych owacji do własnych dowcipów. Wszystkie są spontaniczne. Warto o tym pamiętać.