Magdalena Mielcarz i amerykański biznesmen Adrian Ashkenazy są małżeństwem od 11 lat. Wspólnie wychowują dwie córki: dziewięcioletnią Mayę i pięcioletnią Indirę. Rok temu pojawiły się plotki na temat rzekomego kryzysu w ich związku. Tabloidy wróżyły im nawet rozwód. Jednak zamiast tego Magda i Adrian odnowili przysięgę małżeńską we Włoszech.
Modelka ogłosiła niedawno, że zamknęła już rozdział powiększania rodziny i jest zdecydowana poprzestać na dotychczasowych dwóch córkach.
Wyznała przy tym, że mogłaby się zastanowić nad kolejnym dzieckiem, ale tylko pod warunkiem, że tym razem to Adrian byłby przez dziewięć miesięcy w ciąży.
Ponieważ Magda nie planuje już zachodzić w ciążę ani karmić piersią, doszła do wniosku, że gdyby chciała wprowadzić jakieś zmiany w swoim biuście to teraz jest na to najlepszy czas.
Myślałam o tym, żeby powiększyć piersi - wyznaje w Fakcie. Zwłaszcza gdy zakładam krótki top to myślę sobie: *"Kurczę, fajnie byłoby to czymś wypchać". *
Mielcarz ma jednak w tym względzie mieszane uczucia. Za to jej mąż nie ma żadnych wątpliwości - jest zdeklarowanym przeciwnikiem silikonowych implantów.
Adrian nie pozwoliłby mi powiększyć piersi - przyznaje modelka. W sumie to bym go o to nie pytała, tylko poinformowała po fakcie, niemniej on nie lubi sztuczności w kobietach.