28 lipca media obiegła smutna informacja o śmierci Kory. Legendarna wokalistka i liderka zespołu Maanam przegrała walkę z nowotworem jajników i odeszła w otoczeniu bliskich w swoim domu na Roztoczu. Miała 67 lat.
Przypomnijmy: Nie żyje Kora, legenda polskiej sceny muzycznej
Śmierć gwiazdy poruszyła całe środowisko muzyczne i showbiznesowe. Na swoich profilach w mediach społecznościowych żegnali ją dziennikarze, artyści i celebryci, zaznaczając, że wraz z jej odejściem skończyła się pewna epoka. Kora była inspiracją i wzorem dla wielu przedstawicieli świata sztuki, którzy podkreślali, jak duży wpływ miała na ich życie jej twórczość. Dawid Podsiadło, Krzysztof Zalewski i Kortez zaśpiewali ostatnio wspólnie jej utwór Szare miraże podczas jednego z koncertów w ramach Męskiego Grania.
Odejście Kory przeżywa także Kacper Kuszewski, który w młodości był fanem Maanamu. W rozmowie z Plejadą wspomina pierwsze samodzielne wakacje, na których muzyka Kory towarzyszyła mu niemal przez cały czas.
Miałem chyba 14 czy 15 lat i pierwszy raz urwaliśmy się z moją siostrą, która już wtedy była pełnoletnia. Rodzice pozwolili nam wyjechać samym na wakacje pod namiot nad jezioro. To było takie pierwsze zachłyśnięcie się wolnością, bez rodziców i przez całe to lato grały nam dwie kasety The best of Maanam. Te piosenki do dziś skleiły się z tamtym czasem w moim życiu, były dla mnie bardzo ważne i znam je do tej pory na pamięć - powiedział aktor.
Kuszewski wyznał, że śmierć wokalistki pozostawiła w nim pewną pustkę.
Kora była artystką wyjątkową, bo ona wprowadziła taką prawdziwą, kobiecą poezję do rockowej muzyki. Za każdym razem kiedy odchodzi ktoś, czyja twórczość kojarzy nam się z takim ważnym czasem w naszym życiu, ja przynajmniej tak to odczuwam, mam takie poczucie, że kawałek mnie odchodzi z tą osobą, że coś gdzieś znika - mówi.
Jak poinformował na Facebooku Kamil Sipowicz, pogrzeb Kory odbędzie się w środę o godzinie 11.00 na Powązkach Wojskowych w Warszawie.