W minioną sobotę w kościele w Krakowie Joanna Krupa poślubiła Douglasa Nunesa. Wcześniej para zawarła ślub w amerykańskim urzędzie stanu cywilnego, ale Joannie bardzo zależało na tym, by ślubować Douglasowi także przed Bogiem.
Zapomniała tylko, że w polskim Kościele Katolickim panują inne zwyczaje niż w amerykańskim czy zachodnioeuropejskich. U nas wszystko musi być na smutno i dużo o cierpieniu, więc chór, który podczas ceremonii zaślubin wykonał piosenkę Beatlesów All You Need Is Love spotkał się z potępieniem ze strony polskich księży.
Obejrzałem przed chwilą filmik z KOŚCIOŁA ze ślubu pani Krupy. Czy księżom stało się obojętne to, co wyprawia się na LITURGII? - pyta dramatycznie ksiądz Daniel Wachowiak w swoim emocjonalnym internetowym wpisie. Czy my księża tracimy wiarę, że Msza Święta to Golgota? Co się dzieje, że niektórzy z nas uprawiają show zamiast Adoracji Boga?
Kościół nie jest od wykonywania piosenek skocznych i zabawnych - przypomniał surowo ksiądz Andrzej Banasiuk. Niech idą na salę, niech się bawią do białego rana, niech sobie pośpiewają potańczą, ale nie w kościele. Tu nie można takich rzeczy robić.
Dla nowego męża Joanny, który jest wyznania protestanckiego, tego rodzaju opinie są pewnie dużym zaskoczeniem. No ale jeśli zamierza częściej przyjeżdżać do Polski to będzie musiał się przyzwyczaić.
Miejmy nadzieję, że drugie małżeństwo Joanny okaże się szczęśliwsze niż pierwsze. Z Romainem Zago zaczęło się od hucznego ślubu, po czteroletnim okresie narzeczeństwa, w pięciogwiazdkowym hotelu Park Hyatt Aviara Resort w Carlsbad niedaleko granicy z Meksykiem.
Koszt uroczystości magazyn US Weekly oszacował na milion dolarów, na szczęście państwo młodzi nie musieli płacić z własnej kieszeni. Wszystkie wydatki pokryli producenci The Real Housewives of Miami w zamian za prawo do wykorzystania ślubu Krupy w reality show. *
Tym razem Joanna wydała "zaledwie" *170 tysięcy złotych. Jak na nią, wszystko odbyło się skromnie i kameralnie. Na przyjęcie weselne państwo młodzi zaprosili tylko 40 osób. Ponieważ wielu gości przyjechało ze Stanów Zjednoczonych, największą pozycją w budżecie były wydatki na bilety lotnicze, które Super Express szacuje na 80 tysięcy złotych oraz zakwaterowanie w Sheratonie, na co poszło kolejne 40 tysięcy.