Dopiero co opadł kurz po festiwalu Pol'and'Rock w Kostrzynie nad Odrą, uczestnicy wyprali ubrania, a artyści jeszcze w głowie mają widok setek tysięcy osób bujających się pod sceną, a Jerzy Owsiak właśnie opublikował oświadczenie, którym zelektryzował nie tylko entuzjastów corocznego, rockowego święta. Wynika z niego, że społecznik chce oddać organizację wydarzenia miastu.
Pomyślałem sobie, że chyba przyszedł czas, aby Festiwal Pol’and’Rock mógł być niesiony już nie przez nas! My chętnie zaczęlibyśmy coś od samego początku! - pisze Owsiak.
W tym roku wypracowaliśmy sobie świetny system wzajemnych działań z Miastem Kostrzyn nad Odrą. Uczestniczyliśmy w ciągu całego roku w wielu spotkaniach w Urzędzie Miasta, aby koordynować różne sprawy związane z Festiwalem. Miasto w tę współpracę weszło bardzo chętnie, po raz pierwszy zrobiliśmy nawet szkolenia w Szadowie Młyn dla pracowników Urzędu. I myślę, że Pol’and’Rock w przyszłym roku powinien być organizowany przez miasto. Chętnie wypracowany system i przepiękny Festiwal oddamy w ręce ludzi, którzy są na miejscu, reprezentują ten kawałek ziemi, których nauczyliśmy bardzo wielu rzeczy i jestem przekonany, że bardzo wielu ludzi, którzy do tej pory współpracowali z nami przy organizacji Woodstock, a teraz Pol’and’Rock, będzie współpracowało razem z miastem przy organizacji kolejnego Festiwalu - argumentuje twórca WOŚP.
Najpopularniejsze komentarze pod wpisem świadczą o tym, że fani Owsiaka, Przystanku Woodstock i jego kontynuacji, czyli Pol'and'Rock właśnie, nie podzielają opinii Jurka. Pojawiają się głosy o "upadku idei" i obawa, że wydarzenie stanie się komerycyjnym, biletowanym festiwalem. Oto kilka popularniejszych:
Myślicie, że to dobry pomysł?