Raz na jakiś czas w show biznesie pojawiają się osoby, których jedynym związkiem ze światem gwiazd i celebrytów jest znane nazwisko. Tak było w przypadku wnuczki byłego premiera, Moniki Miller, która usilnie stara się zmienić ten fakt i zasłynąć, czym się da.
Tak więc Millerówna była już "ring girl" , promotorką medycyny estetycznej i ogłosiła swoją biseksualność - wbrew woli dziadka:
Teraz "normalna" Monika będzie uczestniczką programu Mai Sablewskiej. Gwiazda TVN Style zaprosiła 23-latkę do metamorfozy. Sablewska twierdzi, że Monika to "delikatna, wrażliwa dziewczynka i artystka":
Parę lat temu zarzekałam się, że już nigdy nie będę pracowała z gwiazdami, ale w dzisiejszych czasach, kiedy telewizja łączy się z internetem, a internet strzela w kosmos, każda osoba na Instagramie może być gwiazdą. W związku z tym postanowiłam wybrać kilka mocnych jednostek, które pojawiają się na Instagramie, które też ja sama obserwuję i zaprosić je do programu - mówi Maja w rozmowie z dziennik.pl.
Cieszę się, że Monika będzie jedną z uczestniczek mojego programu. To delikatna, wrażliwa dziewczynka, artystka, dla której tatuaże to zasłona. To w tym odcinku będzie bardzo dobrze widać. Przypomina mnie sprzed kilkunastu lat. Tylko ona szybciej zrobiła sobie tatuaże, moje powstawały przez ostatnich 15 lat - dodaje.
Czekacie na tę metamorfozę?