Poza tytułem monopolisty w filmowej animacji, Disney może się również poszczycić całą stajnią gwiazd, zawdzięczających wytwórni swoje kariery. Są wśród nich takie osobistości jak Justin Timberlake, Christina Aguilera czy jej mniej utalentowana koleżanka - Britney Spears. Młodsze pokolenie podopiecznych Myszki Mickey zdaje się słabiej radzić sobie z ciężarem sławy, co można zobaczyć chociażby po emocjonalnych huśtawkach Seleny Gomez oraz trwającym już dobre kilka lat uzależnieniu Demi Lovato. Znalazła się wśród nich także urocza i wyjątkowo jak na swój wiek profesjonalna Zendaya. 21-latka zadebiutowała w telewizyjnym show Disneya Taniec Rządzi, który na dobre zapoczątkował jej karierę na srebrnym ekranie.
Zendaya walczy również o poszerzanie swoich wpływów jako modowa influenserka, zaliczając po kolei wszystkie okładki najważniejszych magazynów w branży. Już we wrześniowym numerze amerykańskiego Marie Claire będzie nam dane obejrzeć sesję z młodą aktorką wystylizowaną na lata 60-te. 21-latka zapozowała przed obiektywem Thomasa Whiteside'a w charakterystycznym dla tamtej ery napuszonym ufryzowaniu oraz ponadczasowych stylizacjach od Versace, Miu Miu i Givenchy. Mimika celebrytki prezentowała niestety klasyczną modową apatię, wszechobecną w tego rodzaju czasopismach. Poza jednym ujęciem z uśmiechem, Zendaya wyglądała raczej jakby marzyła o drzemce, niż była podekscytowana sesją.
Sądzicie, że brak jej entuzjazmu?