Mimo milionów na koncie i wysokiego statusu społecznego, dzieciństwo Paris Jackson było wyjątkowo trudne. 20-latka przez całe lata borykała się z zaburzeniami psychicznymi i anoreksją, które doprowadziły do próby samobójczej i przymusowego leczenia na odwyku. Mimo ciężkich chwil, wygląda na to, że Jackson wyszła na prostą i od kilku lat zdaje się być zdecydowanie szczęśliwsza: celebrytkę udało się wylansować na jedną z najpopularniejszych modelek ostatnich czasów, a jej twarz gości na okładkach najważniejszych modowych tytułów na świecie.
Celebrytka może poszczycić się tytułem "it-girl", dzięki czemu jej obecność na każdym szanującym się evencie jest dosłownie na wagę złota. W sobotę w Los Angeles odbyła się charytatywna impreza F–k Cancer, mająca na celu zebranie pieniędzy na walkę z rakiem. Jednym z gości honorowych była córka Michaela Jacksona, która została poproszona o danie drugiego w swoim życiu koncertu wraz z zespołem The Soundflowers.
Tego dnia Paris postawiła na hipisowską stylizację, składającą się z brzoskwiniowego topu i zwiewnej, wzorzystej sukienki. Wszystko wskazuje na to, że relacje które łączą Jackson z kolega z grupy, Gabrielem Glennem, nie ograniczają się jedynie do wspólnych występów na scenie; celebrytka chodziła z Glennem za rękę, całowała się i pozowała z nim do wspólnych zdjęć. Paris zaprosiła na koncert swoją babcię, 88-letnią Katherine Jackson, która po występie wnuczki miała ją "pochwalić i pogratulować talentu muzycznego odziedziczonego po ojcu".