Dziennikarz Piotr Najsztub w październiku 2017 roku potrącił kobietę na pasach. Kierował bez prawa jazdy, które stracił w 2008 roku i bez ubezpieczenia AC. Wyrok skazujący Sądu Rejonowego w Piasecznie w łącznej wysokości 16 tysięcy złotych oburzył wielu komentatorów, uważających go za niedostatecznie wysoki.
Jak dowiedzieli się reporterzy Alarmu, programu TVP, wyrok napotkał sprzeciw prokuratury. Proces trwający blisko rok zaczyna się więc od nowa. W następstwie potrącenia pani Krystyna trafiła do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej raka jelita grubego. Zmarła w czerwcu tego roku.
Ten wypadek przyśpieszył jakby rozpoznanie jej choroby. Rak był już zaawansowany, z przerzutami do płuc. Dostawała chemię, ale to jej nie pomagało. Mogę się tylko domyślać, czy wypadek przyśpieszył chorobę... Brakuje mi jej bardzo. Była wspaniałą żoną i babcią - wyznaje w Super Expressie mąż ofiary, Stefan.
Reporterzy Alarmu dotarli też do ekspertyz sądowych. Wynika z nich, że kobieta doznała obrażeń takich jak złamanie kości czaszki, krwawienie wewnątrzczaszkowe, liczne złamania żeber i odma opłucnowa.
W piśmie z sądu czytamy, że wyrok nakazowy stracił moc, a sprawa podlega rozpoznaniu na zasadach ogólnych. Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednej osobie - Zbigniew Ziobro również skomentował postępowanie.
Mam nadzieję, że rozstrzygnięcie sądu będzie uwzględniało stopień winy sprawcy, społeczne oddziaływanie tego procesu i kary. Po to aby nie było złego wrażenia, które nastąpiło po pierwszym rozstrzygnięciu, fatalnie rzutującym na obraz "trzeciej władzy" w Polsce - stwierdził.