Nie wiadomo, o co chodziło. Fakty wyglądają następująco: Kasia Cichopek wraz Marcinem Cichopkiem-Hakielem odwiedziła gabinet medycyny alternatywnej, specjalizujący się z akupunkturze. Kiedy stamtąd wyszła, była cała we łzach, a czekający na nią mąż nie mógł jej uspokoić.
Kto wie, może ta silna dziewczyna robiąca ostatnio jedną z najbardziej błyskotliwych karier w polskim showzbiznesie, za swój wielki sukces płaci ogromną cenę - pisze Życie na gorąco. Stres i nieustanne napięcie towarzysząće występom na żywo oraz bezpardonowa walka z konkurencją mogą złamać nawet najsilniejszą karierę.
Przychodzi nam na myśl kilka serialowych fabuł, w których gabinety medycyny alternatywnej odwiedzały bohaterki mające problemy z płodnością. Czyżby to był własnie problem Kasi?