Zanim Polsat zaczął wszystkich zanudzać nieśmiesznymi kabaretami, scenę rozrywkową współtworzyła między innymi Genowefa Pigwa - wiejska kobieta pochodząca ze wsi Napierstków pod Kielcami, którą wymyślił Bronisław Opałko. Mężczyzna, który przez blisko 40 lat wcielał się w rolę Pigwy, zmarł w sobotę rano w kieleckim szpitalu. Miał 66 lat.
Niestety, rola Pigwy okazała się dla Opałki przekleństwem. Artysta kabaretowy z czasem popadł w alkoholizm, bo, jak stwierdził w jednym z wywiadów, po wódce łatwiej wcielał się w mieszkankę Napierstkowa.
Czasami nie mogłem patrzeć na babkę i powiem, że dobry kielich pomógł mi to zagrać - mówił w Super Expressie. Byłem bardziej rozluźniony. To były straszne doły, organizm domagał się alkoholu, po przebudzeniu zaczynało się dzień od piwka.
Opałko postanowił rzucić alkohol i wyleczyć się za pomocą marihuany. Trzy lata temu zrobiło się o nim głośno, bo policja znalazła w jego garażu pięć krzaków konopi indyjskiej.
Czynności trwały dość długo, pani policjantka, bardzo ładna, wykonywała rzetelnie swój zawód. Ja myślałem, że działam w dobrej intencji, ponieważ nie chcę biegać po dilerach, szukać trawki... Ona czasem pomaga mi przed koncertem skoncentrować się - komentował Opałko.
Opałkę lada dzień czekała druga operacja kręgosłupa. Niestety, już jej nie doczekał.
Był nieporadny życiowo, żyjący w chmurach, poza realnym światem, dziwiący się, że są jakieś proste rzeczy do zrobienia. Ale taki właśnie jest prawdziwy artysta - komentuje w Gazecie Wyborczej Adam Ochwanowski, wieloletni przyjaciel Opałki.