Za sprawą akcji #metoo, mającej w założeniu walkę ze zjawiskiem molestowania seksualnego, znany i ceniony aktor, Kevin Spacey, został całkowicie zdyskredytowany w oczach publiki. Gdy na jaw wyszły liczne przykłady przemocy seksualnej, której Amerykanin dopuścił się na innych mężczyznach (w tym nastoletnich chłopcach), gwiazdor został wyklęty w Hollywood, a sceny w filmach, w których ostatnio zagrał, zostały w całości wycięte. Doszło nawet do tego, że usunięto go z serialu, w którym odgrywał główną rolę.
Wszystko wskazuje na to, że kariera Kevina została pogrzebana na zawsze. W piątek do ograniczonej kinowej dystrybucji wszedł film Billionaire Boys Club, opowiadający o grupie ludzi próbujących wzbogacić się używając schematu Ponziego. Oprócz Spacey'ego w rolach głównych wystąpili tacy popularni aktorzy jak Ansel Elgort, Taron Egerton czy Emma Roberts. Niestety znane twarze nie były w stanie przyciągnąć widzów do kin. Mimo że po wybuchu skandalu z molestowaniem przez aktora spodziewano się, że produkcja okaże się finansową porażką, nikt nie mógł przewidzieć, iż w dniu premiery obraz zarobi marne 126 dolarów. Zaznaczmy, że budżet filmu wyniósł 15 milionów dolarów, co świadczy o jednej z największych kasowych klap w historii kina.