Patrzymy na tę słodką, przepitą buzię Borysa Szyca i właśnie zrozumieliśmy jego problem. Jest tak sympatycznym (z wyglądu) facetem, że każdy chciałby go mieć przy stoliku i się z nim upić. Ma więc tylko 2 wyjścia - pełna abstynencja albo alkoholizm. Wciąż oszukuje się, że tak nie jest, ale tak jest.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.