15-letni staż w amerykańskim show biznesie sprawia, że Heidi Klum jest dobrze oswojona z paparazzi. Udowadniają to ostatnie zdjęcia z wakacyjnych lub ulicznych "ustawek", na których modelka daje upust swoim uczuciom do gitarzysty Tokio Hotel. Niemka zdaje się być tak zadurzona, że zapomina o makijażu i regularnie pokazuje się w "nonszalanckich" stylizacjach albo koszulach kochanka.
45-latka we wtorek miała okazję przypomnieć fanom, jak wygląda w wyjściowym wydaniu. Na nagraniu nowego odcinka amerykańskiego Mam talent w Hollywood pokazała się w olśniewającej stylizacji oraz makijażu i fryzurze, których przygotowanie zajęło kilka godzin. Na okolicznościowej ściance pozowała w zdobionej koralikami i cekinami sukience od indyjskiego projektanta Naeema Khana, za którą trzeba zapłacić 24 tysiące złotych. Całość uzupełniały czarne kozaki za kolano, ale uwagę bardziej zwracało natapirowane półupięcie z doczepkami i wieczorowy makijaż, które przywodziły na myśl Brigitte Bardot.
Zobaczcie Klum w wyjściowej stylizacji. Robi wrażenie?