Michał Wiśniewski od kilku miesięcy przygotowywał fanów do wielkiego powrotu Ich Troje. Na swoim blogu relacjonował spotkania z wielbicielami, których nazywa "Ichtrojowianiami" (coś jak "Gosiomaniacy"). Zdawał się być z nich bardzo dumny, chwalił ich zaangażowanie i komplementował.
W ostatni wtorek w Łodzi miał miejsce pierwszy promujący nowy album koncert. Zadowolony do tej pory ze swoich fanów Wiśniewski zamieścił po nim na forum zespołu wpis, w którym zapowiada, że zrywa z nimi wszelkie kontakty. Nie jesteśmy na 100% pewni, że to on, ale wiele na to wskazuje. Wystarczy prześledzić archiwum forum, gdzie kilkakrotnie się wypowiadał, m.in. umawiając się na spotkania z fanami. Zdradza go też "styl" wypowiedzi i wszechobecny wielokropek:
dziękuję wszystkim za obecność przed telewizorami i oczywiście za przyjechanie do mojej rodzinnej Łodzi. Cieszę się, że ten koncert się odbył. Nie wszystko wyszło jak miało wyjść. Stres, nieudolność, nieprzygotowanie... however... Pewnie kiedyś wyjdzie lepiej. Nie zwalam na nikogo winy - bo nie wypada. Całą winę biorę na siebie.
Cieszę się, że wielu z Was doceniło intencje... ale chyba już czas powiedzieć "Zapomnijcie, że żyłem...". Bliski kontakt z Wami doprowadził do tego, że biorę sobie wszystko do serca. Żyję każdą opinią, znam Wasze nicki. Mamy zdecydowanie inne poczucie społeczności, którą nazywałem "IchTrojowianami". Rozbrajają mnie teksty, że poświęcą 15 zeta na płytę...
Ale chyba błędem jest zbliżanie się do Was i obdarowywanie Was głębokim uczuciem. Jeden to szanuje - drugi mniej. O wiele ostrożniejszym posunięciem jest pozostanie na odległość. Nigdy nie przypuszczałem, że to kiedykolwiek napiszę ale... zdaję broń. Będę nagrywał płyty dla siebie. Nie będę już organizował spotkań i wychodził po koncercie. I choćby się każdy z Was odwrócił to ja nadal będę Was szanował... na odległość.
Wypisuję się z klubu. Czujcie się zwolnieni z obowiązku bycia IT. p.s.
Polecam wam przeczytanie historii o Troji i zrozumienie tematu... Proszę o wypisanie mnie z tego forum.
Komedia. Jemu się naprawdę wydaje, że robi tym ludziom jakąś łaskę.