Związki z dużą różnicą wieku są o tyle ryzykowne, że prędzej czy później młodsza połówka postanawia wylać swoją frustrację w sieci, żaląc się na kryzys i niezrozumienie. Było tak między innymi w przypadku Julii Oleś i Kamila Durczoka, a teraz dzieje się tak ze związkiem Andrzeja i Patrycji Sołtysików. Niecały miesiąc temu 28-latka opublikowała kilka wpisów na Instagramie, w których pożaliła się na samotność.
51-letni dziennikarz póki co nie skomentował wprost wpisów swojej żony, ale prowadząc niedzielne wydanie Dzień Dobry TVN śmiał się sam z siebie, że właśnie nauczył się prasować, bo w poprzednim małżeństwie tego nie robił. Cóż, trudno uznać to za powód do dumy czy żartów, no ale być może w ten sposób Andrzej pracuje nad kryzysem.
Tygodnik Na Żywo donosi zaś, że dziennikarz wybrał jeszcze inną, zdecydowanie droższą i stabilniejszą metodę. Podobno planuje wybudować żonie dom pod Warszawą, żeby nie musieli dzielić życia między stolicę a Kraków. To ciekawe, bo Sołtysikowie mają już apartament w Warszawie, ale najwidoczniej to Patrycji nie wystarcza.
Na początku rodzina mieszkała w Krakowie, ale zobowiązania zawodowe dziennikarza wymagają, by regularnie przyjeżdżał do stolicy. Dlatego niedawno kupili apartament w Warszawie - twierdzi informator tygodnika. Andrzej ma sprawy zawodowe, którymi żyje, a świat Patrycji kręci się wokół Stasia. Dziennikarz czuje, że w ich związku nie dzieje się dobrze i martwi go to. Chce naprawić sytuację, budując dla nich dom w okolicach Warszawy.
Myślicie, że to faktycznie pomoże?