Z pełną odpowiedzialnością można przyznać, że Taniec z Gwiazdami zmienił oblicze polskiego show biznesu: uratował niejedną upadającą karierę, dał życie nowym, zrobił celebrytów z tancerzy, zapoczątkował liczne romanse i nauczył twórców innych programów grania na emocjach widzów. Latami przez Taniec z Gwiazdami przewinęli się niemal wszyscy ci, którzy skrycie marzyli o popularności, oficjalnie swoją decyzję o udziale w show tłumacząc chęcią "nauki tańca".
O "magicznym" działaniu Tańca z Gwiazdami przekonał się nawet Popek - muzyk z marginesu polskiego show biznesu, który tak skutecznie ocieplił swój wizerunek, że dziś już prawie nikt nie pamięta o jego kłopotach z prawem.
Kandydaci na tancerzy od kilku edycji bywają też mniej znani niż sami tancerze, co nie dziwi biorąc pod uwagę liczbę edycji, które do tej pory wyemitowano. Ostatnio pojawiła się wieść o tym, że w najnowszej edycji show ma pojawić się Barbara Kurdej-Szatan.
Aktorka ma najwyraźniej mocną pozycję w zestawieniu, bo magazyn Na Żywo donosi, że zaproponowano jej niemałe pieniądze:
Dostała propozycję udziału w "Tańcu z Gwiazdami" za gwiazdorską stawkę. Nie podjęła jeszcze decyzji, ale traktuje tę ofertę poważnie, jak wszystkie, które otrzymuje. Pamięta przecież doskonale czasy, kiedy jej telefon milczał - twierdzi ponoć osoba z otoczenia aktorki. Nie odpuszcza. Wie, że dobra passa może się w każdej chwili skończyć.
To nie wszystko. Kurdej-Szatan prawdopodobnie pojawi się też w nowym sezonie Blondynki.
Szukamy odtwórczyni głównej roli do kolejnej transzy. Barbara pasowałaby idealnie do postaci - zdradza Na Żywo pracownik TVP.
Wygląda na to, że plany macierzyńskie Basi po raz kolejny będą musiały zostać odłożone na później. Kiedyś zwolni tempo?