Media społecznościowe wykreowały wiele nowych "gwiazdek", których zasięg gwarantuje im opłacalne kontrakty i internetową popularność. Największym zainteresowaniem cieszą się zazwyczaj profile dotyczące mody i fitnessu, a dzięki umiejętnie wykonanym i opisanym zdjęciom osoby je prowadzące mają szansę trafić do mainstreamu i zasilić grono celebrytów choć na chwilę.
Gorzej, kiedy internetowi celebryci pokazują swoją patologiczną stronę i mimo to pozostają "inspiracją" dla młodych ludzi. Tak stało się w przypadku Deynn i Majewskiego - pary, która po głośnym praniu rodzinnych brudów postanowiła przejść "metamorfozę" i wyjechać do USA. Dziś oboje próbują "coachować" na Instagramie opowiadając o zamienianiu złej energii w dobrą i przekonując, że dziś są już innymi ludźmi. W sieci pojawiły się nawet teorie spiskowe głoszące, że cała afera z udziałem młodszych sióstr Marity Surmy została wykreowana, by podbić zainteresowanie Majewskimi:Siostra ujawnia szokującą prawdę o Maricie! TO KONIEC DEYNN?
Jakiś czas temu informowaliśmy Was, że powrót małżeństwa jest tylko kwestią czasu. Powodem nie miała być bynajmniej przesadna tęsknota za ojczyzną, a prozaiczne kwestie związane z legalnością ich pobytu:
Okazuje się, że mieliśmy rację. W sobotę na profilach Marity i Daniela pojawiła się relacja z ich powrotu do kraju. Zatroskani i stęsknieni fani muskulatury Majewskiego pytają w komentarzach, kiedy będą mogli spotkać się ze swoimi idolami. W odpowiedzi Majewski pisze:
Na trochu wpadliśmy. Uciekamy dalej, ale wrócimy na weekend do Warszawy.
Jak myślicie, młode małżeństwo faktycznie "wpadło na trochu", czy może jednak na dłużej?