Po 40 latach od jej debiutu w teledysku Boba Marleya i ponad trzech dekadach kariery w modelingu Naomi Campbell może pochwalić się niezachwianą pozycją w branży. Brytyjka nadal pozostaje aktywna zawodowo, ale ogranicza się tylko do najbardziej prestiżowych lub lukratywnych kampanii i pokazów. Po godzinach rozkoszuje się statusem "żywej legendy", odbierając nagrody albo promując się na elitarnych imprezach.
Modelka, która od dawna cierpi na łysienie, w ostatnich latach konsekwentnie pokazywała się w długich perukach z przedziałkiem na środku. Sytuacja zmieniła się na lipcowej imprezie Vogue'a w Paryżu, na której 48-latka pochwaliła się drobnymi loczkami z grzywką. Nowa fryzura musiała jej przypaść do gustu, bo w niedzielę modelka po raz kolejny pokazała się w niej na dużej imprezie. Na gali Black Girls Rock! w Newark pojawiła się w długiej, pomarańczowej sukni od Calvina Kleina. Kreację w pełnej okazałości zaprezentowała na scenie, na której odebrała nagrodę w enigmatycznie brzmiącej kategorii "Black Girl Magic".