Aleksandra Żuraw zdobyła popularność dzięki udziałowi we flagowym show TVN-u Top Model. Swoje przysłowiowe "pięć minut" sławy przedłużyła opowieściami zza kulis programu na autorskim kanale YouTube. Kiedy pierwszy kurz popularności już opadł, Ola zaszła w ciążę i płaskim brzuchem w piątym miesiącu stanu błogosławionego starała się odbudować słabnące zainteresowanie mediów.
Kiedy okazało się, że nowa strategia na grę ciążowymi krągłościami skutkuje, Ola postanowiła pójść o krok dalej. Na swoim profilu na Instagramie udostępniła zdjęcie w skąpym bikini, na którym wyraźnie widać brzuszek sporych rozmiarów:
Jak widać uczę się być milfem - zażartowała "modelka".
Jednak uwagę fanów zwróciło nie ciało, a usta Oli, które wydawały się powiększone:
Stosujesz botoks w ciąży? - zapytała jedna z obserwatorek.
Żuraw natychmiast odpowiedziała na komentarz: Zachodzę w głowę, skad biorą się takie pytania. Jak nic musza być efektem nieznajomości moich filmów, albo ignorancji. Mówiłam wielokrotnie, niemniej powtórzę raz jeszcze - nigdy nie korzystałam z botoksu, również w ciąży!
A sugestia, że mogłabym robić tym krzywdę swojemu dziecku, traktuję jako żarcik.. bo przecież, nie złośliwość, prawda? - napisała.
Zobaczcie zdjęcie. Faktycznie wygląda jakby korzystała z zabiegów medycyny estetycznej?