Beata Kozidrak to uosobienie muzycznego sukcesu i seksapilu. Można muzykę Bajmu traktować z mrugnięciem oka, ale trudno jej odmówić charyzmy i kobiecości, którą od dekad prezentuje na koncertach. Okazuje się jednak, że nie zawsze artystka jest tak pewna i także ona padła ofiarą molestowania seksualnego.
Piosenkarka w rozmowie z Rewią wyznała, że podczas londyńskich koncertów Bajmu, w przeszłości, przytrafiła jej się sytuacja, którą pamięta do dziś. Pewien bardzo znany muzyk przekroczył wobec mnie dopuszczalne granice. Mój mąż natychmiast stanął w mojej obronie. Nie nagłaśniałam tego, choć to może błąd... - powiedziała.
Zdaniem tygodnika to właśnie obecność męża spowodowała, że Kozidrak odzyskała pewność siebie. Mimo rozstania wciąż czuje potrzebę szukania w nim wsparcia. - Trauma pozostała, a ona cały czas bardzo potrzebuje kogoś, kto bez względu na wszystko gotów jest stanąć w jej obronie - powiedział informator Rewii.
Myślicie, że to dlatego wciąż pozuje do zdjęć z mężczyzną, który ją zdradzał i ostatecznie porzucił dla młodszej?