Chociaż trudno uznać, że za czasów "dobrej zmiany" ojciec Rydzyk zbiedniał, jemu samemu wydaje się, że wciąż jest pomijany w ministerialnych dotacjach. Jak podawała niedawno Gazeta Wyborcza, podsumowując wszystkie firmy Rydzyka, przedsiębiorczy zakonnik otrzymał blisko 70 milionów złotych na biznesy wszelkiej maści: od źródeł geotermalnych do wykładów w stodole. Należy jeszcze pamiętać o regularnych wpływach, na jakie może liczyć od polityków rządzącej partii.
Rydzykowi ciągle jednak mało. W weekend w Toruniu odbyło się kolejne spotkanie popleczników Radia Maryja zorganizowane pod nazwą X Dziękczynienie w Rodzinie. Przedsiębiorczy redemptorysta postanowił wykorzystać mszę świętą do poskarżenia się na opłakany stan finansowy Radia Maryja, na które "nikt nie płaci", a już tym bardziej rząd.
Powiedzieć, że ksiądz ma dużo pieniędzy, to ludzie to chwytają. Na pewno nie raz słyszeliście "Ja nie dam na Radio Maryja". A słyszeliście "nie dam temu złodziejowi"? Widzicie? Zapamiętajcie tych, którzy propagandę sieją kłamliwą, bo to jest bardzo poważna sprawa. Oni uderzają w Kościół, w naszą wiarę, oni uderzają w Polskę. Patrzcie, co jest zrobione z tych waszych groszy, modlitwy, i silnej woli. Czy myśmy coś zmarnowali? Czy my pływamy w tych pieniądzach? - pytał zgromadzonych.
Rydzyk stwierdził, że nikt ich nie wspiera, a rząd wręcz nie kocha Radia Maryja. Rzeczywiście, jest czego współczuć...
Powiem wam, że jest tak, że myślimy od pierwszego do pierwszego i głowimy się, jak dać radę - skarżył się. Nikt nas nie wspiera. Każdy mówi "dobra zmiana", a zapytajcie, ile oni dali reklam do telewizji, ile dali "Naszemu Dziennikowi" i nie myślcie, że ta niby prawa strona tego rządu kocha "Nasz Dziennik" czy kocha Radio Maryja. Bardzo wielu chciałoby się uwiesić tak, żeby ludzie głosowali na nich. I mówią, że to jest prawica. Gdybym wam powiedział, jakie kłamstwa z tego środowiska wypływają na nas, to byście nie uwierzyli. Ale my mamy Pana Boga.
Na koniec Rydzyk zasugerował, że nie dość, że pieniędzy nie dostają jego media, to odpowiedniego finansowania nie ma także szkoła, do której chodzą przecież prawdziwi Polacy.
Czy studenci, młodzież idąca na naszą uczelnię, to jest też wartościowa młodzież? To są też Polacy, czy nie? A czy to jest sprawiedliwe, że studenci, przychodzący do nas, żeby u nas się uczyć, muszą zapłacić nieduże czesne? Dlaczego na jakiś uniwersytet rząd daje miliard, dwa miliardy, a tutaj nic? Czy nie powinny te pieniądze iść za studentami? - pytał.
Myślicie, że ktoś z PiS-u przejmie się atakiem Rydzyka?