Angelina Jolie jest jak się okazuje wielbicielką sztuki - zwłaszcza kontrowersyjnej sztuki współczesnej. Bawiąc ostatnio w Los Angeles, wydała prawie 400 tysięcy dolarów na dzieła angielskiego artysty o pseudonimie Banksy.
226 tysięcy dolarów kosztował obraz zatytułowany Piknik, przedstawiający czteroosobową rodzinę podczas pikniku - pod parasolem, na czerwonym kraciastym kocu. Przygląda się im piętnaścioro zagłodzonych Afrykanów, w tym kilkoro dzieci z wydętymi od głodu brzuszkami.
75 tysięcy dolarów to cena, jaką Angelina zapłaciła za popiersie z krwawiącą dziurą w głowie. Jak opowiada obserwator:
Oszalała na punkcie tego konkretnego dzieła. Powiedziała do Brada: "Muszę to mieć!"
Kolejne 75 tysięcy dolarów kosztował Angelinę portret człowieka uderzonego w głowę ciastem z kremem (!!!).
Nie oburza nas wydanie takiej kwoty na sztukę - o gustach się w końcu nie dyskutuje. Ale akurat Angelina Jolie, wielbicielka wszelkich istot żywych, powinna dwa razy pomyśleć, zanim kupi coś od Banksy’ego. Artysta ten zasłynął bowiem tym, że pomalował słonia we wzór tapety, nie przejmując się ewentualnymi skutkami zdrowotnymi takiego makijażu dla zwierzęcia. Angelina widziała nieszczęsne zwierzę, bo było ono jednym z głównych eksponatów podczas kalifornijskiej wystawy Banksy’ego. Co prawda farba nie była toksyczna, ale jednak nie przeznaczona do malowania żywych zwierząt. Pomijam już wątpliwy komfort słonia, który stał w muzeum.