Po fatalnym związku z dominującym Tomem Cruisem, Nicole Kidman związała się z mężczyzną, który w pełni się jej podporządkował. Keith Urban nie odstępuje żony nawet na krok i spełnia wszystkie jej zachcianki. Na początku swojego małżeństwa piosenkarz country i aktorka przyrzekli sobie, że nie rozstaną się nigdy na dłużej niż tydzień. Oboje dotrzymują słowa, pomimo że ciężko pracują, czasem oddaleni od siebie o tysiące kilometrów.
Nigdy nie byliśmy osobno więcej niż siedem dni – pochwaliła się dziennikarzom Nicole. Mamy ogromną potrzebę bycia razem i ogromnie za sobą tęsknimy. Cudownie jest być w związku, w którym chcesz być z drugą osobą zawsze i wszędzie. Pamiętam, że podczas małżeństwa z Cruisem wręcz unikałam jego towarzystwa. Nie chcemy skończyć z Keithem jak typowe hollywoodzkie małżeństwo i dlatego zrobimy wszystko, aby wspólnie dożyć starości.
Nicole przyznała, że bardzo trudno jest pogodzić pracę i potrzebę bycia razem. Po siedmiu dniach rozłąki Keith leciał do Australii z wieloma przesiadkami i podróż trwała ponad 13 godzin. Chciał jak najszybciej zobaczyć się z żoną i nie złamać danej jej obietnicy. Kiedy przyleciał, Kidman powiedziała, że nie musiał się tak męczyć i mógł spokojnie polecieć kolejnym rejsem. Keith Urban odparł: _**Masz rację, nie musiałem. Chciałem.**_
Aktorka zdradza także przepis na małżeństwo doskonałe. Uważa, że ich wspólne życie jest tak cudowne, bo wcześniej byli bardzo dobrymi przyjaciółmi. Fascynacja i pociąg erotyczny przyszły dopiero z czasem. Ponoć w przypadku Toma było na odwrót i nigdy nie zdołali się dobrze porozumieć.