Decyzja Joaquina Phoenixa o zakończeniu kariery aktorskiej była dla wszystkich sporym zaskoczeniem. Również dla jego przyjaciół. Twierdzą oni, że nie zdawali sobie sprawy, jak głęboki kryzys przechodzi gwiazdor i że rozważa wyprowadzkę z Hollywood. Wielu bliskich mu ludzi zaczęło się zastanawiać, co jest prawdziwą przyczyną jego ucieczki.
Osoby, które znają go najlepiej, uważają, że zerwanie z show-biznesem to próba poradzenia sobie z uzależnieniami. Phoenix zdaje sobie sprawę, że żyjąc w ciągłym napięciu i poddany presji nigdy nie zerwie z alkoholem i narkotykami.
Dwukrotnie nominowany do Oscara aktor przeszedł już trzy odwyki w renomowanych klinikach i ostatnio wydawało się, że pokonał nałogi. Jednak wydarzenia, które miały miejsce na pogrzebie Paula Newmana, świadczą o tym, że Phoenix nadal bierze narkotyki. Podczas ceremonii aktor wydawał się nieobecny. W pewnym momencie... wybiegł z sali.
_**Po kilku minutach wrócił. Miał przekrwione oczy i wyraźnie się zataczał**_ – opisał cale zdarzenie jeden ze świadków. Wyglądał jak nawiedzony. Mówił bardzo niewyraźnie i zataczał się.
Pomimo tych doniesień Joaquin Phoenix nadal utrzymuje, że jedynym powodem rezygnacji z kariery aktorskiej jest chęć poświęcenia się muzyce. Dziwne. Czy naprawdę musi sprzedawać w tym celu taki dom?