Edyta Olszówka znana jest jako kolorowy ptak warszawskich ścianek. Co prawda nie pojawia się na nich nadmiernie często, jednak gdy promuje już któryś ze swych nadchodzących projektów, upewnia się, aby jej stylizacje na długo pozostały w ludzkiej pamięci.
Przypomnijmy: Co ma na sobie Edyta Olszówka? (ZDJĘCIA)
Czy to przez niekompetentnego stylistę, czy z racji własnej bujnej wyobraźni, Edyta zaserwowała nam kolejną estetyczną traumę przy okazji narodowego czytania Przedwiośnia Żeromskiego, które miało miejsce w sobotę. Aktorka była jedną z artystek wytypowanych do promowania akcji w Ogrodzie Saskim w Warszawie i to być może przepełniona zielenią sceneria zainspirowała ją do tak drastycznych decyzji jeżeli chodzi o ubiór. Zieleń jest przeważnie trudnym kolorem do "sprzedania", a w połączeniu z granatem może zapewnić istny koktajl Mołotowa dla oczu. Stylizacji nie pomogły też formy poszczególnych elementów, nie mające ze sobą nic wspólnego. Sportowa kurtka z wieczorową spódnicą gryzły się niczym rottweiler, wiązane na kostce szpilki optycznie skróciły celebrytkę, natomiast wątpliwej urody kopertówka, mająca chyba łączyć oba kolory, okazała się być ostatecznym strzałem w kolano.
Zgadujemy, że stylizacja miała wypaść młodzieżowo, niestety nam przywodziła na myśl postać Luigi'ego z gier Mario. Dlatego też apelujemy z tego miejsca do pani Edyty, aby trzymała się od takich kolorystycznych połączeń z daleka.