Kiedy trzy tygodnie temu pisaliśmy o tym, że wyniki oglądalności BrzydUli są rozczarowujące, była jeszcze nadzieja, że serial wyjdzie na prostą. Mija jednak drugi miesiąc emisji i jest już pewne a "największy hit jesieni" okazał się klapą.
Oglądalność ustabilizowała się poniżej 2 milionów widzów. To niby sporo ale nie po takiej gigantycznej promocji. Przecież to miał być największy hit. Jakie mogą być powody porażki? Prawdopodobnie sztuczność bijąca z ekranu. Większości ludzi odgrywane w serialu scenki a nawet sceneria kojarzą się z brazylijskimi telenowelami. Czyli bardzo niekorzystnie. Wszystko jest jakby zbyt przerysowane i abstrakcyjne. Nie takim emocjom i obrazom chcielibyśmy poświęcać swój czas.
Może też odtwórczyni głównej roli okazała się zbyt mało charakterystyczna?