Natalia Szroeder i Kuba "Quebonafide" Grabowski są parą od prawie pół roku i wydaje się, że dobrze im ze sobą. Wprawdzie "życzliwi" znajomi piosenkarki co chwila alarmują, że raper "zamyka ją w złotej klatce" iodcina od znajomych, ale biorąc pod uwagę ich tabloidową "dyskrecję" niewykluczone, że ma rację.
Zresztą większość zakochanych, szczególnie na początku związku woli spędzać czas we dwoje.
Niestety, podobno cieniem na związku Natalii i Kuby kładzie się jej zazdrość. Piosenkarka podobno kiepsko znosi tłumy fanek, które przy każdej okazji rzucają się na jej chłopaka. Dla ukojenia nerwów Quebo musiał ją zabrać do Hiszpanii i tam spokojnie wytłumaczyć, że nie ma się czym przejmować.
Przypomnijmy: Quebo zabrał Natalię na wakacje do Hiszpanii. "Może pobyć z Kubą bez natrętnych fanek"
Szroeder rzeczywiście stała się spokojniejsza i wszystko wydawało się zmierzać w dobrym kierunku, aż tu nagle z propozycją nagrania duetu wystąpiła Doda.
Wie, że jeśli nagrałaby piosenkę z Quebo, to byłby wielki hit - wyjaśnia w rozmowie z Faktem osoba z branży muzycznej. *Złożyła mu juz propozycję. *
W tym momencie Natalii znów puściły nerwy.
Tłumaczy Quebo, że Doda to za niska liga dla niego - ujawnia informator tabloidu. A znajomym opowiada, że *jest o niego strasznie zazdrosna. *
W każdym razie plany Dody, nawet jeśli miałyby się spełnić, muszą trochę poczekać. Grabowski zapowiedział bowiem przerwę w karierze z powodu żałoby po swoim idolu.