Jessica Biel i Justin Timberlake mają skrajnie różne temperamenty. Różnice w charakterze na razie nie mają negatywnego wpływu na ich związek.
Biel jest chorobliwie zazdrosna o swojego narzeczonego i bardzo źle zniosła wygibasy Timberlake’a podczas kręcenia klipu z Rihanną. Nie podobały jej się też erotyczne gesty, jakie Justin wykonywał w teledysku wraz z Madonną. Jessica ma świadomość, że tak wygląda zawód piosenkarza, ale woli pilnować przyszłego męża.
Natomiast Justinowi nie przeszkadza fakt, że Biel często grywa w erotycznych scenach. Niedawno Timberlake wpadł do studia, gdzie pracuje Biel i nakrył narzeczoną w ramionach innego mężczyzny. Jessica stała wtulona w przystojnego gwiazdora. Okazało się, że aktorka ćwiczyła rolę ze swoim filmowym partnerem, Benem Barnesem - znanym z roli księcia Kaspiana.
Justin niespodziewanie wpadł do studia. Ekipa dopiero przygotowywała plan – opisał całe zdarzenie Barnes. Akurat tańczyłem z Jessiką w ramionach. Staliśmy z boku i nikt nas nie filmował, więc mogło to wyglądać naprawdę podejrzanie. Justin zobaczył nas razem szczęśliwych, w objęciu i wcale się nie zdenerwował.
Na miejscu Timberlake’a lepiej pilnowalibyśmy przyszłej żony. Wielu aktorów przeżywa na planie filmowym przelotne romanse. A przystojnemu Benowi Barnesowi z pewnością trudno się oprzeć.