Leszek Lichota zdobył popularność dzięki roli Grzegorza Zięby w serialu Na Wspólnej. Na planie zakochał się w Ilonie Wrońskiej, wcielającej się w postać Kingi Brzozowskiej. Oboje doszli do wniosku, że dla dobra ich związku któreś z nich powinno zrezygnować z serialu. Ostatecznie to Leszek odszedł z pracy, a jego postać wysłano za granicę jako świadka koronnego.
W wywiadach Lichota podkreślał, że zdawał sobie sprawę, że po odejściu z popularnej telenoweli może przez długi czas pozostawać bez pracy. Na szczęście jego prognozy się nie sprawdziły i wkrótce zaczęły dzwonić telefony z propozycjami. Jego kariera rozwinęła się na planach Prawa Agaty i Watahy czy filmu Karbala. Ostatnio Lichota gra policjanta w nowym serialu kryminalnym TVN, Pułapka.
We wtorkowy wieczór Leszek zasiadł na kanapie w programie Kuby Wojewódzkiego, gdzie opowiadał m.in. o swoich wyborach zawodowych.
Pewnie zdarzyło się kilka seriali, żeby opłacić rachunki - przyznał szczerze, jednak nie chciał wymienić tytułów.
Po chwili dodał, że w Na Wspólnej i Prawie Agaty zagrał "dla dobrego towarzystwa". Z kolei w Quo Vadis "dla renomy i winogron, które rozdawali na planie". Oczywiście wywiad nie miałby sensu, gdyby Kuba nie zapytał Leszka o sprawy prywatne. Próbował się m.in. dowiedzieć, jaką najgłupszą rzecz aktor zrobił z miłości.
Całowałem buty. Miałem sześć lat i zakochałem się bardzo w znajomej mojego najstarszego brata. Ona przyszła do nas do domu i poszła do pokoju z moim bratem, a ja całowałem jej buty - wyznał Lichota.
Aktor do dziś związany jest z Iloną Wrońską, z którą ma dwójkę dzieci - Nataszę i Kajtka. Trzy lata temu podjęli dość kontrowersyjną decyzję o tym, że nie będą posyłać dzieci do szkoły i sami przejmą rolę nauczycieli.
Staramy się dzieciakom uświadomić, że nie wszystko, czego wymagają od nich z podręczników, w życiu się przyda. To jest fantastyczna sprawa i dla dzieciaków i dla nas. Jeżeli ktoś ma tylko czas na to i możliwości, to gorąco polecam. Daje to też dużo możliwości. Tego, że nie trzeba kalendarzem szkolnym się kierować, tylko można coś sobie zaplanować: jakiś wyjazd, jakąś ciekawą wycieczkę w dowolnym czasie - tłumaczył aktor kilka miesięcy temu w wywiadzie dla Plejady.
Ponoć domowy system nauczania świetnie się sprawdza, a Natasza i Kajetan osiągają dobre wyniki na testach, do których przystępują co jakiś czas w szkole.
Podejście do edukacji nie jest jedynym odstępstwem Lichoty i Wrońskiej od polskich standardów wychowania. Ich dzieci nie mają również styczności z Kościołem katolickim.
Mam dwoje dzieci bez chrztu, komunii bierzmowania. Pełna ekskomunika - pochwalił się aktor.
Tak można? - dopytywał Wojewódzki.
Można. Polecam - odpowiedział Leszek.
Ponadto Lichota i Wrońska nie zdecydowali się dotąd na zalegalizowanie związku i wygląda na to, że nie jest im to do niczego potrzebne.
Podoba Wam się taki model rodziny?