Awantura, jaka wybuchła po ostrym wpisie Kingi Rusin pod adresem Małgorzaty Rozenek, największym zaskoczeniem była chyba właśnie dla "Perfekcyjnej". Mocne słowa dziennikarki, urażonej za wypowiedz Małgoni o "promowaniu się na walce o prawa zwierząt", zdobyły popracie setek internautów, a także kilku innych gwiazd.
Od rana wszyscy w napięciu czekają na to, jak na wpis Rusin zareaguje jego adresatka. Jeżeli ktoś miał jednak nadzieję, że Rozenek odpowie Kindze w tym samym stylu, to srodze się zawiedzie.
Początkowo Rozenek zdawała się nie tracić animuszu i nawet odpisywała na krytyczne komentarze. Przy okazji wbiła szpilę Kindze:
Mnie to nie bawi, mnie to martwi. Zawsze zachowania rynsztokowe mnie martwią - napisała.
Gwiazda uznała jednak najwyraźniej, że tą drogą daleko nie zajedzie i postanowiła zmienić ton. Kilka minut temu na profilu Małgoni na Instagramie pojawił się nowy post. Pod poważnym, czarno-białym portretem gwiazdy próżno jednak szukać obszernego wpisu. W zamian są tylko dwa zdania:
Kochani, nie oczekujcie ode mnie żadnej reakcji. Jest mi po prostu, po ludzku, przykro... - napisała żona Radosława Majdana.
Niestety, wygląd na to, że próba wyciszenia sprawy nie przekonała znacznej części internautów. Pod zdjęciem natychmiast pojawiły się komentarze, których autorzy krytykują styl, w jakim Rozenek zdecydowała się odpowiedzieć.
Jak się nie ma argumentów, to najlepiej zrobić z siebie ofiarę. Nie spodziewałam się tego, ale cóż...
Smutny post zilustrowany wyretuszowanym do bólu zdjęciem!
Prawda w oczy kole.
To może jednak warto się zastanowić i zrezygnować z promowania własną twarzą firmy, która stosuje okrutne praktyki wobec zwierząt? Sama dla siebie, nie dla innych. Ludzie, nie róbmy wszystkiego dla pieniędzy! - piszą internauci.
Myślicie, że Małgosia naprawdę więcej nie będzie komentować tej sprawy?