Nieco ponad rok temu Jacek Kurski ogłosił, że Telewizja Polska przygotowuje serial kostiumowy o Kazimierzu Wielkim, który ma być polską odpowiedzią na tureckie Wspaniałe stulecie. Szef TVP chwalił się, że będzie to "pierwsza wielka produkcja Telewizji Polskiej od ponad 30 lat".
Przypomnijmy: Kurski produkuje serial kostiumowy o Kazimierzu Wielkim! "Korona Królów pokaże piękno naszej historii"
Wkrótce serial pod dumnym tytułem Korona królów ujrzał światło dzienne. Recenzje, delikatnie mówiąc, nie były zbyt przychylne. O ile można było jeszcze wytłumaczyć, że kostiumy rodem ze szkolnych jasełek to wina ograniczeń budżetowych, o tyle drewnianej gry aktorskiej nie sposób już obronić.
Ostatecznie większość widzów zakończyła oglądanie "polskiej Gry o Tron" na kilku odcinkach. Mimo to, wyniki były na tyle zadowalające, że zdecydowano się na nakręcenie drugiego sezonu, a nawet wyemitowano program przedstawiający kulisy produkcji. Kurski może więc mówić o pewnego rodzaju sukcesie, a teraz ma kolejny powód do dumy.
Okazuje się, że Korona królów jest jedną z kilku produkcji Telewizji Polskiej, które udało się sprzedać... Węgrom. Jak podają Wirtualne Media, telewizja MTVA nabyła licencję na emisję telenoweli o Piastach. Oprócz tego węgierscy widzowie będą mogli obejrzeć polski miniserial Mała Moskwa oraz filmy Jutro idziemy do kina i Komornik. Licencja będzie obowiązywać przez trzy lata.
Myślicie, że Korona królów będzie dobrą promocją polskiej "sztuki filmowej" na węgierskim rynku?