Od środy w show biznesie trwa prawdziwa wojna między Kingą Rusin a Małgorzatą Rozenek-Majdan. Trudno pozbyć się wrażenia, że w tym konflikcie zdecydowanie bardziej aktywna była dziennikarka, która opublikowała cztery wpisy, wspomagając się jeszcze znajomymi z show biznesu na czele z Joanną Krupą iMichałem Pirogiem. Na dodatek w piątek do kiosków trafił jeszcze miesięcznik Twój Styl, w którym Kinga Rusin wyłuszczyła dobitnie, co ma na myśli, walcząc o prawa zwierząt: *Kinga Rusin tłumaczy, dlaczego nosi skórzane buty: "Z szacunku. Powinniśmy wykorzystywać zwierzęta w całości" *
Rozenek pomogli zaś jej mąż i ojciec, były skarbnik PiS-u, który do tej pory siedział cicho i rzadko komentował show biznesowe osiągnięcia córki.
Po trzech dniach wymiany postów wszyscy powoli zaczynali mieć dość wojny Rusin-Rozenek, zwłaszcza że rozgrywała się w ramach jednej stacji, która lubi uchodzić za wyjątkowo zgrane środowisko. Cóż, najwyraźniej to tylko dobry PR.
W piątek po południu z instagramowego konta Kingi Rusin zniknęły wszystkie posty, jakie opublikowała w ramach wojny z Małgorzatą. Zostały tylko zdjęcia z ostatnich wakacji oraz post o hodowli zwierząt futerkowych. Dziennikarka pokazała tylko nostalgiczne zdjęcie na tle zachodzącego słońca i napisała "Pora iść dalej. Do zobaczenia jutro w DDTVN".
Jak można się było domyślać, usunięcie wszystkich "oświadczeń" wzbudziło spore zainteresowanie wśród obserwujących. Niektórzy napisali, że Kinga "schowała głowę w piasek" i zaczęli dopytywać, dlaczego pokasowała wcześniejsze wpisy, sugerując, że stoją za tym władze TVN-u. Dziennikarka wszystkiemu zaprzeczyła i napisała, że wszystko i tak można znaleźć w Internecie.
Obejrzycie jutro Dzień Dobry TVN? Zapowiada się ciekawie.