Beyonce nigdy nie opowiadała o początkach swojej kariery. Piosenkarka jest wyjątkowo skryta i rzadko udziela wywiadów. Do tej pory nie potwierdziła informacji o ślubie z muzykiem Jay-Z i nie zwierza się ze swoich planów na przyszłość. Niedawno zaprzyjaźnionemu z Beyonce dziennikarzowi udało się przeprowadzić z gwiazdą długą rozmowę. Po raz pierwszy opowiedziała o bardzo trudnych początkach swojej kariery. Niespodziewany sukces, jaki odniosła kilka lat temu, o mało nie skończył się tragicznie.
Show-biznes zupełnie wciągnął młodą jeszcze Beyonce. Była członkini zespołu Destiny’s Child była tak oszołomiona pierwszymi sukcesami, że zupełnie straciła grunt pod nogami. Piosenkarka przyznała się, że z wyższością patrzyła na przyjaciół, przez dumę skrzywdziła wiele osób i co najgorsze wszystkich zwyczajnie wykorzystywała. Kiedy przyszedł moment opamiętania, musiała szybko czymś stłumić wyrzuty sumienia i sięgnęła po narkotyki.
W tamtym okresie byłam bliska zupełnego załamania nerwowego – wyznała znajomemu dziennikarzowi gwiazda. Pracowałam jak szalona, koncentrowałam się cały czas na karierze. W moim życiu było miejsce tylko i wyłącznie na robienie kasy. Zależało mi tylko na sławie. Widziałam to później u wielu początkujących aktorek i piosenkarek. To jak narkotyk.
Do tej pory nikt prócz najbliższej rodziny nie wiedział o uzależnienie Beyonce od narkotyków. Piosenkarka skutecznie odbyła kurację odwykową i zerwała z kokainą. Przyznała, że jej prawdziwym problemem jest pracoholizm, który kontroluje jedynie dzięki wizytom u psychologa i wsparciu męża.