Pomimo zarobionych milionów Mariah Carey nigdy nie dorobiła się dobrego gustu. Słynąca z zamiłowania do tandety piosenkarka to jedna z najbardziej rozkapryszonych i wybrednych gwiazd. Sukces sprawił, że Mariah uważa się za księżniczkę, której zachcianki to rozkazy dla otaczającej ją licznej świty. Niedawno dała wyjątkowy popis swoich umiejętności.
Na trzydniową wycieczkę do Londynu Carey zabrała 20 walizek! W bagażu znalazła się torba pełna bielizny, kufer z perukami, dwie wielkie skrzynie z wieczorowymi kreacjami i osobny bagaż z ubrankami dla jej psa. Wypakowanie rzeczy z samolotu i zapakowanie ich do pary taksówek zajęło ponad 2 godziny.
Po dotarciu do hotelu Mariah kazała asystentom ułożyć ubrania w szafach, a sama udała się na zakupy. Uznała, że nie ma ze sobą odpowiedniego stroju na swój występ w brytyjskiej edycji Idola. Następnego dnia Carey wysłała osobistą stylistkę, aby ta szybko kupiła coś za parę tysięcy funtów, gdyż nie ma w czym przejechać od hotelu do studia nagraniowego.
Podczas pobytu w Londynie gwiazda powiększyła swój bagaż do 22 walizek i zwolniła 4 osoby. Część jej świty straciła pracę, gdyż… pognietli jej cenne ubrania w trakcie wypakowywania.
_**Mariah wyżej ceni swoje drogie ciuchy niż ludzi**_ – skomentował zdarzenie jeden ze zwolnionych asystentów.