W lipcu Justin Bieber oświadczył się Hailey Baldwin. Podobno jest przekonany, że córka najmłodszego z braci Baldwin, Stephena, jest kobietą jego życia.
Nie wszyscy podzielają tę opinię. Para przeżyła burzliwy związek w 2016 roku, potem rozstała się na półtora roku, a zaręczyny nastąpiły zaledwie miesiąc po reaktywacji związku. Zwłaszcza wśród fanek Justina pojawiły się wątpliwości, czy to na pewno przemyślana decyzja.
Sam Bieber ma w tej kwestii mieszane uczucia. Na Instagramie przyznał, że to jednak dość szybko...
Początkowo chciałem trochę poczekać, ale Hailey, kocham w tobie wszystko - napisał romantycznie. Jestem pewien, że chcę spędzić z tobą życie i poznać każdą część ciebie. Obiecuję, że będę godnie prowadzić naszą rodzinę, pozwalając na to, by Jezus i Duch Święty kierowali naszym życiem i decyzjami, które będzie podejmować. Moje serce w całości należy do ciebie i zawsze będziesz dla mnie najważniejsza. Jesteś miłością mojego życia, Hailey Baldwin, a ja nie chciałbym spędzić tego z nikim innym. Sprawiasz, że jestem o wiele lepszy i tak dobrze się uzupełniamy. Nie mogę się już doczekać najlepszej części swojego życia.
Pojawiły się nawet plotki, że wzięli w tajemnicy ślub, jednak Hailey zdementowała je na Twitterze, sugerując, że nowojorski ratusz odwiedzili w innej sprawie.
Rozumiem, skąd pochodzą te spekulacje, ale jeszcze nie wzięliśmy ślubu - zapewniła.
Podobno przed ślubem Bieber chce załatwić formalności związane z obywatelstwem. Justin, urodzony w London w stanie Ontario, chce zachować kanadyjskie obywatelstwo, a jednocześnie ubiega się o amerykańskie.
Według źródeł Mail Online złożył już w urzędach obu krajów odpowiednie dokumenty. Ma nadzieję, że łatwo pójdzie, bo od dawna mieszka w Stanach Zjednoczonych i ma zieloną kartę. Dla urzędników nie ma jednak znaczenia to, że jest gwiazdą. Tak jak wszyscy ubiegający się o obywatelstwo, przejdzie zwyczajową procedurę, podczas której będzie musiał popisać się znajomością historii USA i udowodnić, że umie mówić po angielsku.
Ślub ma się podobno odbyć jednak w Kanadzie. Osoby z otoczenia Biebera spodziewają się, że on i Hailey ogłoszą datę jeszcze w tym miesiącu.
To będzie wielkie wydarzenie przed Bogiem i wszystkimi, których kochają - zapowiada osoba z otoczenia piosenkarza.
Na miejsce ceremonii narzeczeni wybrali wartą pięć milionów dolarów posiadłość Justina w jego rodzinnym Ontario, którą kupił na początku tego roku. Oprócz rezydencji z czterema sypialniami, posiadłość ma rozległy teren, na którym znajdują się stajnie i tor wyścigowy, więc będzie gdzie pomieścić gości.